RSS

O mały włos…

18 Lip

… i poddałabym się przed kolejnym wyzwaniem Lift Summer Crafts.

baner
W sobotę złożyła mnie gorączka i przetrzymała do poniedziałku, potem pół wtorku w szpitalu. A do tego wczoraj jakieś siły nieczyste zakosiły mi Internet i oddały dopiero dzisiaj wieczorem.

Mimo tego udało mi się coś tam wydziergać według załączonej mapki.

mapka wyzwanie beadingowe

Miał to być naszyjnik… już widziałam oczyma wyobraźni, jak pięknie zieleni się wielki wisior, a przy nim dyndają koralikowe sznury. Z powodu braku sił zrezygnowałam na rzecz bransoletki. Ale i tu się przeceniłam, więc skończyłam na broszce. Jest duża i optymistycznie zielona, a do tego niedoskonała jak ja. Ale i tak się cieszę, głównie dlatego, iż po raz kolejny udowodniłam sobie, że można pokonać słabości. To pierwszy wyszywany koralikowy twór w mojej karierze, a do tego dziergany na dwie ręce i cztery łapy. Moje małe kocię z szaleńczą radością wskakiwało mi na tackę z koralikami, próbowało odgryźć nitkę i korzystało z każdej okazji kiedy siadałam przy robótce, by mi pomóc w jej nieskończeniu. Nic to jednak, bo skończyłam… ufff.

WielkaZielonaBroszka (1) WielkaZielonaBroszka (2) WielkaZielonaBroszka (3) WielkaZielonaBroszka (4)

 
3 Komentarze

Opublikował/a w dniu 18 lipca 2013 w Uncategorized

 

Tagi: ,

3 responses to “O mały włos…

  1. Hania

    26 lutego 2014 at 19:13

    Broszka przepiękna,pudełko śliczne.
    Hania

     
  2. Małgorzata Chrobak

    19 lipca 2013 at 13:28

    Cuda, cuda i jeszcze raz cuda:) Aż brak mi słów:) Pozdrawiam:)

     
  3. Kejti

    19 lipca 2013 at 12:49

    piękna!!!

     

Dodaj odpowiedź do Kejti Anuluj pisanie odpowiedzi